Intro


 Pierwszy post na blogu potraktuję jako opis tego kim jestem a następnie po co, dlaczego, o czym i w jaki sposób będę zamieszczał i tworzył treść w tym nowym miejscu.

 Kim jestem? Nazywam się Mateusz, pochodzę z Roztocza, aktualnie zamieszkuję w Lublinie. Z regionem tym silnie się utożsamiam, krzewiąc jego oryginalność gdy tylko mam okazję. Coś jak Kaszub, Góral, mieszkaniec Bieszczad. Stąd też głównie będą pochodzić zdjęcia którymi się posługuje na blogu. O Roztoczu będę jeszcze pisał pewnie wiele razy. Nick Go On którym się posługuje powstał w momencie zakładania randomowego konta na Facebook'u gdzie można mnie było zauważyć na wielu grupach o tematach podobnych do tych które tutaj też sam poruszę. Później używałem go na starym forum którego już nie ma a zostało zastąpione stroną https://obudzeni.net/ . Na starym forum zamieściłem też pierwsze swoje forumowo-blogowe posty. Od momentu zawieszenia przestałem się udzielać gdziekolwiek. Nick ten nie można jednoznacznie przetłumaczyć na język Polski. Z angielskiego nie jestem dobry ale zakładałem aby nick odnosił się do jednego zagadnienia na wiele sposobów. Wertując tłumaczenia można wpaść na to że chodzi o działanie, jakiekolwiek działanie, coś się wydarza, coś  się dzieje, coś idzie do przodu, ktoś działa, nie stoi w miejscu, rozwija się, dalej i dalej. Taki też charakter chciałem przybrać w mojej działalności pod przykrywką tejże osoby. Nie ma nic wspólnego z batonami o podobnie brzmiącej nazwie ani innymi instytucjami które w wielomiliardowym świecie można znaleźć. Najpierw byłem ja a później batony :P.

 Dlaczego chce w ogóle zacząć pisać? Hmm... głównie dla siebie samego. To jest najważniejszy punkt w tym wszystkim. Robię to dla siebie aby pchnąć właśnie coś do przodu. Wydaje mi się ze znalazłem się w momencie gdzie obecne podejmowane przeze mnie działania są niewystarczający, a wiele rzeczy chciałbym poprawić, z paru zrezygnować, a parę odnowić. Czasem człowiek ma wrażenie ze robi za mało, lub robi nie to co potrzebuje w danym momencie. Ja potrzebuje zrobić coś teraz aby zrobić coś innego później. Nie twierdzę że moje dotychczasowe działania są złe, one się bardzo dobre. Zagwozdka idzie o to że mogę te działania robić rutynowo np przez następny rok ale czuje że gdy coś nowego do tego dodam mój wynik będzie lepszy a ja udam się w nowym i nieznanym dotychczas kierunku. Wykorzystam siłę wyborów jakie w życiu podejmujemy. A propos wyborów, o nich też coś kiedyś napiszę. I tak też moje blogowanie pozwoli mi usystematyzować moje działania a po drugie wszystkie historie które chodzą mi po głowie, zapiszę. Zapiszę po co? Po to aby później mieć wgląd i porównanie, no i co najważniejsze nie zapomnieć tego wszystkiego bo czasem ludzie mają świetne pomysły ale je zapominają, w gorszym przypadku nawet nie zrealizują a wcześniej twierdzili że są świetne. To będzie mój taki osobisty dziennik do którego w przyszłości będę mógł dodać i podłączyć pomysły mojej kreatywności. Mam wiele planów i marzeń, a czas pokaże które mi się uda zmaterializować. Tak więc może się nie skończy na blogu albo wręcz przeciwnie, porzucę wszystko i zacznę hodować alpaki w Bieszczadach. Hmmmm??? A dlaczego by o tym też nie napisać. Swego czasu myślałem nawet o napisaniu autobiografii. Przecież każdy człowiek ma ciekawe historie w życiu tylko nie każdy je widzi. Także to co tutaj pisze i to co może stworzę, nie ważne co to będzie, z założenia jest takim moim życiowym portfolio.

 Dlaczego to co piszę chcę upubliczniać? Zauważyłem jeszcze w czasach facebooka i forum że często moje słowa są dla ludzi przydatne. Czasem doradzę a czasem zamknę w słowach energie która ludzi cieszy, podnosi na duchu, budzi. No i może kiedyś zostanę znanym hodowcą brzoskwiń (o alpakach już było). Teraz czas na najważniejsze.  Widzę po sobie że często potrzebuje potwierdzenia, danych, przykładu w sprawach błahych a nie mogę znaleźć informacji, z reguły przecież nikt się o to nie pyta. Informacje czasem znajduję pomiędzy wierszami, tam gdzie bym się nie spodziewał. Nie zdajemy sobie sprawy że coś co dla nas jest codzienności dla innego może być nowością. Dzieląc się sobą przypadkowo w nieświadomości możemy komuś w czymś nawet drobnym pomóc, nie ważne co to jest, sądzę że warto się dzielić swoim przykładem.

 Tak więc o czym będzie ten blog? Zacznę go od opisania moich przeżyć związanych z tematami alternatywnymi. Tematami które znajdziemy w przytoczonym wyżej forum. Tematami  ''innymi". Jest to całkiem inna rzeczywistość niż ta jaką widzimy w oficjalnie serwowanym świecie.  Wszystko to mój punkt widzenia i moje zdanie, a w przypadku gdy będę się posiłkował innymi to znaczy że się pod wątkiem podpisuje. Od tego chciałbym dzisiaj zacząć, co nie znaczy że nie pojawią się historie nazwijmy to zwykłe na codzienne tematy, będzie tylko mała różnica. Sprawy te będą opisane przez osobę która stara się patrzyć na wszystko inaczej. Dodatkowo w mojej duszy jest wiele pragnień i mam nadzieję że w przyszłości pojawi się tutaj opis ich wdrażania w moje życie a blog będzie przybierał inne formy i odnogi mojej działalności niż początkowa. Jako przykład mogę podać permakulturę. Dziedzina ta jest jednym z moich koników i na pewno wspomnę o niej tutaj przynajmniej raz opisując moje dotychczasowe doświadczenie i punkt widzenia. Tak więc może przyjść dzień gdy będę o tym pisał, robił zdjęcia, nagrywał. Może to być na tym blogu lub tak ja wspominałem na platformach które z nim zintegruje. Jest to tylko przykład a pomysłów jest wiele. Zaczynam od tego który w danej chwile mogę zrealizować aby nie tracić czasu, działać i rozwijać się na swój własny sposób.

 Dlaczego tytuł przewodni tego bloga to "Droga do..." ?  Każda dusza na ziemi i nie tylko ma swoją indywidualną drogę. Ja opisuję tutaj swoją i za każdym razem opisując jeden temat w miejsce kropek mogę wstawić dowolne słowo. Każdy odwiedzający tą stronę może się do tego ustosunkować i dla każdego moja "Droga do..." może być drogą do czegoś zupełnie innego. Tak jak kanały podróżnicze opisują inne kraje, czasem bliższe okolice, ja opisują swoje indywidualne oblicze. Wszyscy jesteśmy wędrowcami, podzielmy się swoją drogą.

 Teraz trochę o tym w jakiej formie będę pisał słowa. Piszę jezykiem potocznym, jak mi wygodnie, będę popełniał błędy stylistyczne, w ogóle wszystkie błędy jakie tylko są, to co tu się może dziać woła o pomstę do nieba przez wszystkich polonistów. Dlaczego? A to dlatego ze i tak mnie każdy zrozumie. Sądzę że pisownie mam wystarczająco opanowaną aby się z każdym dogadać, więc po co tracić na to czas jeśli i tak zamierzam pisać schludnie a to zdecydowanie nam tutaj wystarczy. Krytyka językowa jest po prostu śmieszna. Ważne jest co kto mówi a nie czy ma w tym błędy czy nie. Mały przykład: jabzsułko w miom rkęu jset bzdrao saznmce. A co tutaj się stało? Napisałem słowa z taką samą liczbą liter jak poprawnie i z tymi samymi literkami na przodzie i końcu , pozamieniałem tylko środeczek. I co? I dalej to rozumiem ponieważ czytamy całe słowa a nie pojedyncze litery.

 Jak często będę pisał? Jak mi wygodnie. Nie będę kierował się żadnymi ramami, czasem częściej, innym razem rzadko. Postaram się tylko abyście o mnie nie zapomnieli. I tutaj chciałbym opowiedzieć co zauważyłem  na samym początku historii z założeniem bloga, gdy wklepałem w wyszukiwarkę "jak założyć bloga". Pierwsze artykuły które przeczytałem dotyczyły tego jak zacząć blogować aby nam to przyniosło jak największe korzyści. Rozumiem że w sytuacji gdy ktoś zakłada np. sklep i chce też blogować o produktach takie zalecenia są przydatne. W końcu żyjemy w świecie pełnym marketingu. Sam osobiście sądzę że lepiej być autentycznym sobą, pisać jak w duszy gra a jeśli załóżmy mamy wspomniany sklep to obfitość przyjdzie do nas tak czy siak adekwatnie do naszego życia. Nie mylić tylko tego z brakiem rozwoju. Rozwijamy się ale postarajmy się nie robić tego przez pryzmat czystego zysku bo gdzieś ulecą pewne prawdziwe wartości.

 Z jakiego sprzętu korzystam w dniu dzisiejszym? Hehe, można powiedzieć że zaczynam od zera. Zdjęcia do bloga robię aparatem umiejscowionym w smartfonie średniej półeczki, starsze zdjęcia słabszym, a tekst piszę i edytuję na laptopie siostry lub mojej partnerki, ewentualnie na wspomnianym fonie. Mój własny jest w agonalnym stanie aż mi się nie chce go odpalać tak więc przechowuję tam tylko swoje dane do czasu aż kupię coś nowego. Wypadało by wspomnieć że też początkowo nie należał do mnie. Na tą chwilę mam jednak inne priorytety niż sprzęt.

 Co jeszcze? Równolegle do bloga zakładam konto na instagramie gdzie równolegle z pojawiającymi postami będą pojawiać się zdjęcia i krótkie wzmianki do tych postów. Możliwe że ta gałąź będzie też żyć własnym życiem i czasem będzie pojawiać się coś więcej niż na blogu, więcej zdjęć, więcej historii.
Link do niego widoczny jest na stronie głównej.

 To chyba jest dobry moment aby mój pierwszy post w tym miejscu zakończyć. Informacje które przedstawiłem powinny być wystarczające aby zapoznać się z charakterem autora i jego pomysłami. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam wszystkich tych którzy znajdą się w tym miejscu i do zobaczenia w dalszej drodze...

Komentarze