Medytacja cz. II

  

 Wprowadzenie

 Drugą część poświecę moim spotkaniom z Przewodniczką. Skupię się na trzech z nich które miały wyraźny przekaz.
 Moja przygoda z Nią rozpoczęła się w sposób zniechęcający. Sytuacje pełne smogu duchowego, w nieodpowiednio nastawionym gronie nie dawały mi żadnego efektu, bywały tylko delikatne symptomy. Zaczynałem mieć wrażenie że tak ma to wyglądać, nijak. Nie widać w tym nic dobrego dlatego tutaj pole do popisu mają wszyscy przeciwnicy. Przypadków takich było dwa lub trzy i szybko odeszły w mniej znaczące rejony pamięci.


 Góra Wtajemniczenia

 Wydarzenie to opiszę mniej szczegółowo niż następne. Nie będzie w nim medytacji ale będzie to do czego medytacja prowadzi. Działo się to dawniej i nie prowadziłem jeszcze wtedy notatek. Kolejność wydarzeń może się mylić.

 Historia dzieje się po zmroku, w czasie pełni, jesienią, na górze w środku lasu, w miejscu gdzie unosi się słowiańskiej energii zew. Grono przyjaciół w liczbie większej niż para a mniej niż dwie, brak oczekiwań, płomienie w ognisku unoszące światła na pnie drzew, intencja połączona z prośbą, i Ona, Przewodniczka. Okolica jasno oświetlona blaskiem z nieba dodawała klimatu. Ceremonia rozpoczęła się. Chwila spokoju aby świat za chwilę stanął na rzęsach. Kto czytał książkę "Anastazja" ten wiem że człowiek jest zdolny ogrzewać swoje ciało. Swoją przygodę rozpocząłem od stworzenie kuli cieplnej skutecznie odcinającej mnie od powiewu wiatru. Energie czerpałem z ogniska. Reszta zrobiła to samo według moich instrukcji. Każdy doznawał swoją indywidualną przygodę, skupię się na swojej. Pojawiły się wizje i odpowiedzi na zadawane pytania. Część z obrazów dotyczyła ważności tego spotkania i odbioru go przez inne istoty. Było dużo obserwatorów. Widziałem też istoty z mroku które widząc to wszystko zaczęły pragnąć wyjścia do światła. Byliśmy daleko poza ich zasięgiem. Odnotowaliśmy skuteczną próbę telepatii, rozumieliśmy się bez słów a także zaglądaliśmy do swoich głów, byliśmy w stanie powiedzieć też nie, nie chce abyś tu zaglądał. Gdy jeden z nas coś widział, druga osoba była jego dopełnieniem i dawała odpowiedź. Był też moment leku, ale grupa skutecznie rozwiała wątpliwości. Przestrzeń leśna w około była przeze mnie skutecznie czytana. Diagnozowałem czy ktoś nas obserwuje i kim on jest a także widziałem cały las i przestrzeń miedzy drzewami. Spotkanie było tak intensywne że niosło się za nami w drodze powrotnej. Był zachwyt i energia wątpliwości w postaci programu że to tylko wyobraźnia przewodniczki. Po kolejnych spotkaniach z Nią, zaufaniu swoim odczuciom, intuicji, oryginalności i potencjałom wiem że to skutecznie nas odcina od prawdy. Rzeczy które doświadczyłem są też rzadkością w gronie osób korzystających z tej Przewodniczki, daje to do myślenia. Odpowiedź "dlaczego?" uzyskałem później.


 Sam na sam z Przewodniczką

 Spotkanie to odbyło się po kilku mniejszych, mniej ważnych, ale w porównaniu z pierwszymi nieudanymi spotkanie to były udane. Przejdę od razu do tego o wiele więcej znaczącego.
 Jest noc, zamknięty pokój, sam na sam z nią, chwila lęku spowodowana pierwszym indywidualnym spotkaniem została rozwiana oczyszczeniem, ochroną i intencją o prowadzenie. Minęło kilka chwil w przestrzeni pokoju kiedy założyłem słuchawki na uszy i się położyłem. To co się działo zacząłem fragment po fragmencie zapisywać na ekranie telefonu w trakcie kiedy to się działo. Notatka jest napisana językiem jaki dostałem, posiada celowe błędy. Wkleję ją całą i później opiszę moją interpretację fragment po fragmencie.

Dostałem wgląd czym są wizję w medytacji ,tym lekko rozmytym wyobrażeniem który myślimy że jest naszym myśleniem o tym a to jest ten właściwy który mamy rozjaśnić
Nauka medytacji w świetle słonecznym pozwoli ci w dzień podróżować po innych sferach
To czy ten informacje są dobre świadczy to jak potrafimy to czytać
Czasem czuje nacisk aby mi pisać twardo określone słowo określone błędy , tak jak musiałem tak jak "to" powtórzone dwa razy 3/4 linijki wyżej, i inne przekrętu odrobinę niżej aby słowa były lepiej przyswajalne dla świadomości.
A więc otrzymujesz odpowiedzi na pytania takie jakie zadawałes, i ta przygoda jest tego przykładem, niektóre myśli są poza tym co mam zapisać czyli są myślami poza myślami, otrzymałeś odpowiesz dlaczego dotąd miałeś pewne problemy , bo w tym wcieleniu niejako masz zaprzęgnąć sferę materialną niejako która jest integralną częścią całości więc i duchowości , zaprzęgnąć ją aby w materii otworzyć to co otwiera się tam , czyli rozwój duchowy popchnać rozwojem materialnym tak jak fizyczne spróbowanie substancji zmieniającej stan materii aby otworzyć stan duchowy , to wszystko aby nauczyć się stanem duchowym otwierać stan materii tudzież tworzyć tworzyć z ducha , najpierw musisz stworzyć z materii , dzięki temu poznasz całość w obie strony, będziesz potrafił coś co jest mniejszą mniejszością, bo w świecie duchowych nauk oni trochę zapomnieli że stanem duchowym również jest materia bo jest częścią wszechducha.
Mam jak ten gościu z Transformers co miał litery na ścianach i tak też widzi informacje tylko że w świecie w medytacji , tak też normą się stanie dla mnie w świecie fascynacji. Zamarły w bezruchu gdyż są szybsze aż nie widać ich ruchu.
Jeśli porównamy energię którą się czuje w powietrzu teraz z czasami które możemy osiągnąć zmianą, tą aurę , codzienną, jest oślepiająca.
Nie trzeba bać się nadmiaru mocy , "że waga nas przerośnie", "że to nie dla nas" , "nie damy teraz rady", "musimy dorosnąć" , trzeba sobie uświadomić że to naturalny przejaw jest zwiększenie mocy , i wtedy nas stan to poczucie tej wagi będzie dla nas codziennością chodź codzienność to słowo względne bo niektórzy nie liczą dni no ich nie mają, są poza poczuciem mijania dni.
Uwierz że to jest czysta prawda wtedy wszystko zaistnieje, zostanie stworzone
Pomysłów Boga jest wiele, tak też wszechświatów jest wiele , naszym tworzą emocje , tak też odczuwamy emocje , odczuciem Boga są wszystkie emocje , wyobrażeniem wszechświatów, ilość ich, czyli wszystkie pomysły wszechświata na tworzenie wszechświata są jak pierze czyli każde pojedyncze piórko tworzące pierze, i to nie tylko jedno pierze.  

Pismo automatyczne, widziałem też jak np niektórzy pisarze czerpią inspiracje do np komiksów, wyobrażeń , okładek. Starałem się wejść w pewną cywilizacje z którą mam coś wspólnego. Dowiedziałem się że wszystko to co mi się kojarzy , muzyka np i inne takie z nią jest właściwe.


 Kiedy to czytałem po kilku miesiącach jestem pod wrażeniem jak mogłem coś takiego wtedy napisać. Działo się to w prosty sposób. Muzyka mnie prowadziła, wyświetlały mi się wizje przed oczami, a w głowie pojawiała się interpretacja do zapisania. Część fragmentów starałem się opisać sam, a cześć była razem z wizją. Do dzieła:

Dostałem wgląd czym są wizję w medytacji ,tym lekko rozmytym wyobrażeniem który myślimy że jest naszym myśleniem o tym a to jest ten właściwy który mamy rozjaśnić
Jest to sam początek, doznałem szoku z powodu tego co zobaczyłem i jakie to jest łatwe. Okazało się że moja wyobraźnia stała się prowadzonym obrazem medytacji. Wyobraźnia ta wyszła ze swojego rozmycia, wyostrzyła się. Czy to nie jest proste?

Nauka medytacji w świetle słonecznym pozwoli ci w dzień podróżować po innych sferach 
Nie chodzi w tym przypadku o to abym medytował tylko w dzień, tłumaczy to różnice jaką daje energia słońca. Wyświetlał mi się wtedy obraz jak przebywam w piękny dzień pośród dobrze mi znanej przyrody i przechodzę przez hmm... sądzę że to była siatka wymiarów gdzie po drugiej stronie spotkał mnie świat pełen radości. 

To czy ten informacje są dobre świadczy to jak potrafimy to czytać
Tutaj chyba nie muszę nic dodawać. 

Czasem czuje nacisk aby mi pisać twardo określone słowo określone błędy , tak jak musiałem tak jak "to" powtórzone dwa razy 3/4 linijki wyżej, i inne przekrętu odrobinę niżej aby słowa były lepiej przyswajalne dla świadomości.
Tłumaczę tu sobie styl pisania jaki przyjąłem. Styl ten nie potrzebuje żadnych zasad językowych. Posiada błędy, brak składni. Ważny jest w nim taki dobór słów aby nasza podświadomość skutecznie je przyswoiła.

A więc otrzymujesz odpowiedzi na pytania takie jakie zadawałes, i ta przygoda jest tego przykładem
Te słowa mnie bardzo cieszą. Są bezpośrednim zwrotem do mnie. Moje zagwozdki i pragnienia właśnie w tej chwili otrzymały odpowiedź.

niektóre myśli są poza tym co mam zapisać czyli są myślami poza myślami
Nie wiem do końca co tutaj się dzieje. Odbieram to tak że cześć rzeczy jest w mojej głowie, nie zapisałem ich ale gdy o nich czytam, one się pojawiają a wtedy mogę opisać, tak jak wizje które są w mojej pamięci.

otrzymałeś odpowiesz dlaczego dotąd miałeś pewne problemy , bo w tym wcieleniu niejako masz zaprzęgnąć sferę materialną niejako która jest integralną częścią całości więc i duchowości , zaprzęgnąć ją aby w materii otworzyć to co otwiera się tam , czyli rozwój duchowy popchnać rozwojem materialnym tak jak fizyczne spróbowanie substancji zmieniającej stan materii aby otworzyć stan duchowy , to wszystko aby nauczyć się stanem duchowym otwierać stan materii tudzież tworzyć tworzyć z ducha , najpierw musisz stworzyć z materii , dzięki temu poznasz całość w obie strony
Najważniejszy punkt o którym wcześniej wspominałem. Odpowiedź po co i dlaczego moje życie przyjęło drogę z pomocą Przewodniczki. Materia też jest duchem, energią zatrzymaną, zagęszczoną, różne są interpretacje. W moim przypadku może się to zdarzyć w stronę drugą, od materii do eterii. Dzięki odwrotnej drodze nauczę się duchowy świat materializować, ale do tego potrzebuje stworzyć ducha z materii. Nie możliwe? Przecież to jest to samo, duch i materia jest jednym.

będziesz potrafił coś co jest mniejszą mniejszością, bo w świecie duchowych nauk oni trochę zapomnieli że stanem duchowym również jest materia bo jest częścią wszechducha.
Wyjaśnienie, spojrzenie z tej perspektywy stało się rzadkością. Wielu nauczycieli duchowych zbyt bardzo się izoluje od świata fizycznego, odcinają się, bujają w obłokach. Świat tutaj jest tak samo ważny, pragniemy duchowych doznań a mamy je przed oczami. 

Mam jak ten gościu z Transformers co miał litery na ścianach i tak też widzi informacje tylko że w świecie w medytacji , tak też normą się stanie dla mnie w świecie fascynacji
Opisuję swój obraz. Jest nim potencjał w jaki sposób obraz może być wyświetlany w formie rzutnika/hologramu w codziennych sytuacjach. Podobny schemat był też w filmie "Lucy". Świat fascynacji to świat fizyczny.

Zamarły w bezruchu gdyż są szybsze aż nie widać ich ruchu.
To mnie mocno zaskoczyło. Ciekawostka. Wydaje mi się że chodzi o kamienie bądź posągi lub jakieś istoty, możliwe że są to też postacie z dachów budynków np we Francji, nie jestem pewny. To że widzimy coś w miejscu wcale nie oznacza że się nie rusza. Równie dobrze może to robić szybciej niż zanotują to nasze oczy. 

Jeśli porównamy energię którą się czuje w powietrzu teraz z czasami które możemy osiągnąć zmianą, tą aurę, codzienną, jest oślepiająca.
Wizja przyszłości. Nie widziałem nic szczególnego, byłem w miejscu na górze gdzie chodzę często na spacery. To co się różniło to inna słoneczna pogoda, bardziej piękne niebo, przyroda ale najważniejsze to uczucie jakie tam czułem, lekkość, wspaniałość, poczucie radości, wiedza że jestem w przyszłości i że teraz mając wzór wykreujemy go w naszej rzeczywistości. 

Nie trzeba bać się nadmiaru mocy , "że waga nas przerośnie", "że to nie dla nas" , "nie damy teraz rady", "musimy dorosnąć" , trzeba sobie uświadomić że to naturalny przejaw jest zwiększenie mocy , i wtedy nas stan to poczucie tej wagi będzie dla nas codziennością chodź codzienność to słowo względne bo niektórzy nie liczą dni no ich nie mają, są poza poczuciem mijania dni.
Rady aby nie bać się rozwijać same w sobie genialne i ciekawostka że nasze spojrzenie na czas jest jedne z wielu. Istoty mogą żyć poza cyklem obracających się planet, dłużej lub krócej od nas, w różnych światach.

Uwierz że to jest czysta prawda wtedy wszystko zaistnieje, zostanie stworzone
Rada dla mnie, podstawa kreacji rzeczywistości, taka prosta.

Pomysłów Boga jest wiele, tak też wszechświatów jest wiele , naszym tworzą emocje , tak też odczuwamy emocje , odczuciem Boga są wszystkie emocje , wyobrażeniem wszechświatów, ilość ich, czyli wszystkie pomysły wszechświata na tworzenie wszechświata są jak pierze czyli każde pojedyncze piórko tworzące pierze, i to nie tylko jedno pierze.
Stanąłem przed obliczem wielkości stworzenie Boskiego. Nasz wszechświat to emocje. Bóg to wszystkie emocje, nie trzeba się długo zastanawiać aby dojść do wniosku skąd pochodzą, miłość.Ogrom ilości dzieła stworzenia w postaci światów widziałem jako pojedyncze pióra wchodzące w skład pierza, do tego tego pierza jest nieskończona ilość, odczucie niesamowite.

Pismo automatyczne, widziałem też jak np niektórzy pisarze czerpią inspiracje do np komiksów, wyobrażeń , okładek.
Napisałem to sam chwilę później gdy mi się przypominały fragmenty. Widziałem że twórczy tak jak ja czerpią inspiracje poprzez takie właśnie obrazy.

Starałem się wejść w pewną cywilizacje z którą mam coś wspólnego. Dowiedziałem się że wszystko to co mi się kojarzy , muzyka np i inne takie z nią jest właściwe. 
Próbowałem się połączył z pewnym wcieleniem, jeśli w ogóle istnieje, byłem już wtedy trochę zmęczony ale dowiedziałem się że moje upodobania mogą wynikać z niego lub wielu innych .

 Sesja trzecia - Leśny sprawdzian

 Było to najdłuższe i najintensywniejsze spotkanie jakie doświadczyłem. Charakteryzowała je prostota nabyta w poprzednich doświadczeniach. Przeżycia nie zapisywałem już dokładnie w wirtualnych notatkach, wypisałem na kartkę tylko słowa kluczowe które pozwolą mi wrócić pamięcią aby opisać to tutaj. Sesja była podzielona na etapy, każdy etap następował po ty jak przewodniczka traciła z nami kontakt. Razem ze mną była moja partnerka.
 Rozpoczęliśmy wieczorem. Nie było jeszcze ciemno ale już słońca coraz mniej. Zaraz po rozpoczęciu ceremonii udaliśmy się szybko na spacer do okolicznego miejskiego lasku. Już po wyjściu z budynku dało się wyczuć znane wszystkim połączenie z duchem przewodniczki. Pokonaliśmy drogę jak najszybciej się dało aby chłonąć w pełni to co przyroda chce nam przekazać. W lesie panował już półmrok a ostatni rowerzyści skaczący na hopkach udawali się z powrotem do domu. Aby uniknąć czynnik ludzki zagłębialiśmy się pomiędzy drzewami. Naszą uwagę przykuły wzory tworzone na korze drzew. Każde drzewo chciało sobą coś przekazać. Położyłem otwartą dłoń na pniu które mnie przyciągało wczuwając się coraz bardziej w daną istotę. Zamknąłem oczy i oparłem głowę. Przed moimi oczami zaczął się rozpościerać ten właśnie las, ale w zmienionej formie. Od tego co widzimy różnił się energetycznymi poświatami rozpościerającymi się pomiędzy drzewami i runem, mimo że było już ciemno to w lesie panowało przyjemne, delikatne światło. Poczułem wszystkimi zmysłami więź jaka łączy wszystkie drzewa, rośliny i zwierzęta zamieszkujące ten las, poczułem jedność tego organizmu w środku miasta. Wizja ta wymagała ode mnie pracy. Abym nawiązał połączenie musiałem się rozluźnić a potrzebna mi była tylko chęć kontaktu z liściastym zwierzem. We wszystkich moich przeżyciach z przewodniczką kryje się jeden wspólny mianownik, rozluźnienie, a wszystko samo przychodzi. Intencja, rozluźnienie i zaufanie samemu sobie. Gdy oderwałem się od tego drzewa pragnąłem porozmawiać z innym więc ruszyłem do przodu ścieżką. Nie wiem dlaczego ale czułem które drzewo jest do tego dziś odpowiednie. Jedne drzewa omijałem aż poczułem drugie drzewo które chce nawiązać ze mną kontakt. Tak samo jak w poprzednim przypadku dotknąłem i oparłem się o pień. Zobaczyłem tą samą wizję tylko tym razem cały las zaczął oddychać jednym biciem serca, serce to biło w rytm całej planety, cały proces fotosyntezy był podporządkowany jednemu uderzeniu. Tak też poczułem jedność bicia i oddechu całej ziemi. Teraz rozmyślając nad tym zacząłem łączyć to ze stanem koherencji jakiego czasem doświadczam na spacerach, jaki też opisują książki Megre i wiele innych publikacji. temat ten już czeka na napisanie w mojej poczekalni. Gdy odłączyłem się od drzewa pospacerowaliśmy jeszcze trochę ścieżkami czując piękno otaczającej nas rzeczywistości. Później, już w bloku doświadczyliśmy wielu rzeczy w niezwykły sposób jak to ma miejsce używając tej energii, skupię się na przesłaniach.
  Było już późno kiedy położyliśmy się aby posłuchać muzyki z zamkniętymi oczami. Jak to ja natychmiast wszedłem w stan medytacji i jak wcześniej ukazały mi się obrazy. Pierwszy z nich można powiedzieć wręcz najważniejszy dla mnie osobiście i sądzę że będzie szedł za mną długo długo. Zobaczyłem siebie razem z moją partnerką już po opuszczeniu obecnych powłok cielesnych. Byliśmy w jasnej przestrzeni bieli przed czymś w rodzaju telewizora w który wszedłem świadomością. Zobaczyłem nas spełniających wszystkie swoje indywidualne marzenia, zaznaczam indywidualne, poczułem to uczucie aby następnie przejść jak ludzie codziennie wracają do domów, oderwani od swoich zajęć w kierunku bliskiej osoby. Spłynęła na mnie świadomość tego jak mało znaczące są nasze sukcesy w obliczu całej ścieżki życia, wartości i doświadczeń dzielonych z moją partnerką. To jest tylko otoczka, gałęzie drzewa, a rdzeniem życia, jego pniem jest nasza jedność w miłości i to właśnie ona przyniosła nam wtedy spełnienie.  Było to pokazane jak film z wieloma wątkami pobocznymi ale głównym było nasze partnerstwo. Patrzeliśmy na to z uśmiechem na twarzy i jak przy każdej wizji towarzyszyły mi też odpowiednie emocje. Nie wystarczy dużo wiedzieć ale też trzeba to poczuć aby zostało w naszej podświadomości, wtedy stajemy się autentycznie z czymś powiązani. Codzienność czasem wpędza mnie w poczucie zabiegania, zmęczenia przez to też łatwiej jest zapomnieć chociażby o okazywaniu uczuć i czuciu tego co jest najważniejsze. Mając to co się wydarzyło w podświadomości częściej się na tym łapie aby skupić myśli na rozluźnieniu. Rozluźniając się ukierunkowuje swoją energię na to jak bardzo Ją Kocham. Dylematy życiowe odchodzą w cień a moja droga jest wolna od wątpliwość. Ja wracam szczęśliwszy do mieszkania mogąc jej teraz przekazać to uczucie, co samo w sobie jest dla mnie sztuką którą ciągle sam się uczę. Życzę każdemu podobnego przeżycia jak moje powyższe, aby podobnie jak u mnie zmieniało wasze życie.
 Po tym wszystkim otworzyłem moje oczy aby zmienić repertuar. Zerknąłem na partnerkę czy wszystko ok, zapytałem się czy muzyka jej odpowiada i wróciłem do świata zmysłów. Sesja ta miała charakter mocno uczuciowy ponieważ tym razem poczułem miłość z jaką energia boska stwarzała naszą planetę i obserwowałem to dzieło. Inżynierowie tworzą mając za sobą obliczenia i logikę, nie zawsze tak jest, zawsze są odstępstwa od reguł. Energia boska zaprojektowała wszystko z uczuciem najwyższego szczęścia, jak artysta malujący swój obraz malowała świat. Z ziemi przeniosłem się na cały wszechświat łącząc się z planetami dookoła, widziałem ich roślinnośc która występuje podobnie jak u nas z tym że często mniej różnorodnie. Pozwoliło mi to poczuć znów jedność, tym razem w skali makro, jedność z całym wszechświatem. Zatapiając się w tym stawałem się odbiorcą boskiego spojrzenia, dosłownie widziałem jego oczami i uczuciem miłości jakim nas otacza, można powiedzieć że wylądowałem u niego na dywaniku w sposób subtelny. Specjalnie użyłem stwierdzenia "energia boska", ponieważ posiadamy ją wszyscy i wszyscy jesteśmy narzędziem w ręku Boga, tak też sami możemy tworzyć jego dzieło korzystając z tej właśnie siły
 Jako ciekawostkę podam że ciało w takich sytuacjach jak powyżej rozpiera ogień z serca. Nierzadko pojawiają się łzy szczęścia a oddech zamienia się w bardziej energiczny.
 Musze wspomnieć że tego wieczoru moja ukochana była w stanie wyjść z ciała. Celowo nie piszę nic więcej o czym na końcu.
  

 Sesja czwarta i zakończenie pewnego etapu

 Miało to miejsce całkiem nie dawno. Tego wieczoru skupiliśmy się głównie spędzeniu przyjemnie czasu w małym gronie, dlatego bezpośrednie połączenie nawiązałem później. Istotne na pewno jest to co zaszło gdy patrzyłem w lustro przyglądając się moim oczom i ich pięknu. Wpatrywałem się w jedno jak i drugie kilkukrotnie. Jak wiemy ciało ludzkie jest asymetryczne, posiadamy dominujące kończyny jak i dominujące oko które celuje wzrokiem. W tamtym momencie spojrzałem prawym okiem na odbicie prawego a lewym analogicznie na lewe, miałem wrażenie że teraz oba są dominujące. Przez głowę przeszła mi myśl o połączeniu dwóch półkul w mózgu i natychmiastowym zintensyfikowaniu postrzegania świata.
 Tego wieczoru byłem już bardzo zmęczony. Wiem że podczas słuchania muzyki dużo się działo ale będąc na granicy snu ciężko mi cokolwiek było zapamiętać i przeżyć. Doszedłem też do wniosku że teraz kolej na mnie i sądzę że etap z przewodniczką jako wskazówka w medytacji się kończy. Czy jeszcze skorzystam z tej pomocy, niewykluczone. Po ostatnich krótkich sesjach medytacji wiem że moja świadomość znów znajduje się w miejscu pozwalającym mi wzrastać. Moja obecna medytacja cechuje się wysokimi stanami energii i emocji które tworzą nasz świat poprzez odczuwanie. Jestem bardziej czujący niż widzący, tak ma być i nie jest to nic gorszego. Ciemność przed moimi oczami jest mocno rozświetlona i usiana gammą barw, wszystko odblokuje z czasem a na tą chwilę widzę poprzez flow w trakcie dnia i czułość w czasie trwania sesji. Ostatnio śmiem nawet stwierdzić że moja wyobraźnia nawiązała połączenie i zobaczyłem siebie w piękny słoneczny dzień na Roztoczu z moją partnerką. Mieliśmy medytować na kocu w ogrodzie ale pomyśleliśmy że wybierzemy się dalej w dziksze tereny aby poczuć przyjemność medytacji w akompaniamencie dźwięków przyrody. Sądzę że jestem w dobrym miejscu, a ja potrzebuję tylko praktyki. 

 Opisując wszystko pominąłem mniej istotne zagadnienia i niektóre tematy które zachowam tylko dla siebie. Skupiłem się na swoich przeżyciach dlatego że przeżycia innych mogą opisać tylko oni sami i liczy się ich subiektywna ocena. Nie opisałem wszystkich sesji, niektóre były mniej ceremonialne, dlatego przeżycia były inne lub znaczące w innej skali niż temat.

 Flow jako wodospad boskiej świadomości 

 Miewacie tak czasem że czujecie się wspaniale, wasze fluidy w mózgu przyspieszają, znajdujecie nowe pomysły i rozwiązania? Czy to ma coś wspólnego z potencjałami ducha? Od kiedy się tego uczę sądzę że tak. Można tą umiejętność nabyć jako analogie do medytacji. Kiedyś występowało to sporadycznie gdy miałem lepszy dzień, rozpierała mnie energia. Dobrym pomocnikiem jest muzyka lub wysiłek fizyczny, czasem wystarczy odpowiednie przestrojenie myśli w danej chwili aby złapać kontakt. Kontakt? Ale z czym? Czasem flow wychodzi poza schemat naszego umysłu i spływa na nas wiedza czegoś co nie powinniśmy wiedzieć. Wiemy coś nie wiedząc nic. Innym tego przykładem może być sytuacja kiedy na przykład spotykamy się z przyjacielem. On nam opowiada historię w której opisuje czego się ostatnio dowiedział i co o tym myśli. Ja mu odpowiadam że to wiem jakbym zawsze wiedział, ale nie wiem dlaczego. Wiedza że wiemy przychodzi w momencie dowiedzenia się. To jest inna gałąź której warto zaufać i dać jej energie a może się okazać że na bieżąco będziemy czytać informacje swojej Jaźni. Opiszę niżej przykład który postanowiłem zapisać:

Próbowaliście kiedyś odciążyć przedmiot, zmniejszyć jego wagę, poprzez wyobrażenie sobie jego energicznej struktury i pustych atomów. Czyli nic nie waży, i w drugą stronę , poczuć jego materialną ciężkość i fizyczność, jak się pomyśli można dojść że gdy obrazujemy sobie przedmiot, jego wagę i wygląd a faktycznie go nie mamy , możemy go stworzyć tak jakby z niczego , i w drugą stronę gdy wyobrazimy sobie atomy możemy je rozdzielić i spowodować jakby "zniknięcie"

W czasie tego rozmyślania bawiłem się przedmiotami i faktycznie mój mózg zaczął delikatnie fiksować co do rozmiaru tego co ma w ręku. Przypominam: przedmiot to energia zatrzymana w czasie. Spontan, chyba powinienem częściej takie myśli zapisywać.

  Ten post już kończę, ale do tematu będę wracał później, w innych gałęziach sztuki duchowej. Pierwsze dwie części miały Was i mnie wprowadzić, a mam jeszcze morze do opisania.
Peace Brothers,
keep going
  

Komentarze